Polak wprowadza Revoluta do Azji
Fintech urządza się w Singapurze. Chce być ja McDonald's - zdobyć globalny zasięg i skroić ofertę pod konkretny kraj.
Revolut, brytyjski fintech, który działa w Europie, od ponad roku przygotowuje się również do ekspansji w krajach Azji i Pacyfiku. Start-up, który wyrósł na wielowalutowych płatnościach kartowych, na egzotyczne rynki wprowadza Jakub Zakrzewski.
- Od roku przygotowujemy Revoluta do debiutu w Azji. Dwa tygodnie temu dostaliśmy licencję singapurskiego regulatora - Monetary Authority of Singapore (MAS). Operacyjny start zaplanowaliśmy na październik - mówi Jakub Zakrzewski, dyrektor generalny Revoluta w regionie APAC.
Wcześniej już pracował w Singapurze, gdzie budował od podstaw Lazadę, " azjatyckiego Amazona " . Później wraz z byłymi pracownikami Lazady stworzył w Hongkongu Easyship - platformę logistyczną dla e-commerce.
W tym roku Revolut chce zadebiutować również w Australii i Nowe Zelandii. Przełomowy pod względem ekspansji dla fintechu będzie 2019 r. - spółka zamierza pojawić się w Japonii, Hongkongu, Malezji, Tajlandii i na Filipinach. Szykuje się też na podbój Kanady. Revolut szuka lokalnych partnerów biznesowych w Singapurze, takich jak banki, wydawcy kart płatniczych, operatorzy płatności czy firmy ubezpieczeniowe.
- Na rynki azjatyckie nasze produkty będziemy wprowadzać sukcesywnie, a zaczniemy od kart wielowalutowych. Na początku będziemy współpracować z Visą, chcielibyśmy jednak rozszerzyć tę współpracę również o Mastercarda. Następnie wprowadzimy do oferty ubezpieczenia turystyczne, a na koniec możliwe, że pochylimy się również nad kryptowalutami.
W Wielkiej Brytanii Revolutowi udało się nawiązać współpracę z Lloyds Bankiem. Każdy Europejczyk korzystający z aplikacji start-upu może mieć rachunek w tym banku. Partnera o podobnej reputacji próbuje pozyskać w Singapurze. Prowadzi rozmowy m.in. z DBS Bankiem.
- Chcemy stawać się coraz bardziej lokalni, dlatego poszukujemy partnerów wśród banków we wszystkich krajach, w których jesteśmy obecni, również w Polsce - zdradza przedstawiciel Revoluta.
Założycielami Revoluta są Nikolay Storonsky, trader, i Vlad Yatsenko, były pracownik krakowskiego Comarchu. Fintech działa na licencji brytyjskiej, którą paszportuje na inne kraje Unii Europejskiej. Wisi nad nim jednak widmo brexitu, dlatego inwestuje w biura wewnątrz UE - np. w Polsce. Ma też biura w Moskwie i Petersburgu.
Licząca trzy lata spółka jest wyceniana na 1,7 mld USD. W dziewięciu rundach finansowania pozyskała na rozwój 336,4 mln USD. W gronie kluczowych inwestorów znalazły się fundusze VC - brytyjski Balderton Capital, szwajcarski Index Ventures, amerykański Ribbit Capital i azjatycki DST.
Źródło: Puls Biznesu
Komentarze
Ten materiał nie ma jeszcze komentarzy